Oxfordzki instytut będzie śledził wpływ Internetu na różne dziedziny życia. Akademicy będą się zajmować na przykład: poszanowaniem prawa różnych państw w kontekście bezgranicznych możliwości cyberprzestrzeni. Początkowo instytut będzie oferował studia doktoranckie i podoktoranckie. W przyszłości na zajęcia będą mogli uczęszczać zwykli studenci. Założyciele placówki mają nadzieję, że stanie się ona wiodącym centrum dialogu na temat rozwoju Internetu. Stworzenie pionierskiego instytutu kosztować będzie dużo, bo aż piętnaście milionów funtów. Na szczęście nie tylko naukowcy interesują się Internetem, dwie trzecie potrzebnej sumy przekazała już na ręce władz uniwersytetu jedna z najbogatszych kobiet Wielkiej Brytanii Stephanie Shirley. Resztę funduszy dołoży państwo.