45-letni dziennikarz jest zdeterminowany i chce powrócić do wyśmienitej kondycji fizycznej sprzed wypadku. Frank Gardner zapisał się na kurs narciarstwa dla osób niepełnosprawnych ruchowo. Takie osoby poruszają się po śniegu na tzw. ski-bobach, które przypominają krzesło z jedną nartą. - Czuję się tak, jakbym skakał w jednym ogromnym narciarskim bucie- mówi Frank, śmiejąc się zarazem. - Mogę się swobodnie poruszać i kierować nartami używając do tego swoich bioder. Jestem blisko ziemi, więc jest to mniej przerażające niż tradycyjne narty- dodaje. Zapytany o to, ile czasu spędza na ćwiczeniach, mówi z uśmiechem, że nie ma czasu, bo jest zapracowany. Wciąż pracuje na pełny etat w BBC. Każdą wolną chwilę spędza z rodziną i przyjaciółmi - jak można przeczytać w The Daily Telegraph. Po wyjściu ze szpitala napisał książkę "Blood and Sand" i w chwili obecnej pracuje nad następną. Niewiadomo, kiedy o własnych siłach będzie mógł chodzić, ale wiara, determinacja i optymizm stawiają umysł na nogi i pozwalają odkrywać te ścieżki, do których na zdrowych nogach nigdy by nie doszedł.