Na pysznie zapowiadające się słodkości skusiły się dwie nauczycielki. Zanim przewieziono je do szpitala zdążyły jeszcze poskarżyć się na bóle i zawroty głowy. Diagnoza lekarska okazała się jednoznaczna - kobiety były naćpane. Najprawdopodobniej marihuaną. Cały incydent załatwiono bardzo cicho - oficjalnie nauczycielki nie złożyły żadnej skargi, nie interweniowała też policja, a ciasteczek nie sprawdzono na obecność narkotyków. Mimo to wszyscy wiedzieli w czym rzecz. Dlatego 15-letnią "piekarkę" najpierw zawieszono, a następnie nakazano jej zmienić szkołę. Władze szkoły w Leeds zauważyły też, że z całej historii płynie dość jasny morał dla nauczycieli: nigdy nie przyjmuj jedzenia od uczniów... AWT