Tajemnica zmartwychwstania Johna Darwina
Pan John Darwin utonął ponad pięć lat temu. Ale w tę sobotę zameldował się na posterunku policji w Londynie.
Kiedy w 2002 roku na plaży niedaleko Seaton Carew znaleziono potrzaskany kajak pana Darwina, podjęto zakrojone na bardzo szeroką skalę poszukiwania. Ratownicy po jakimś czasie dali jednak za wygraną. - Nie ma szans na jego odnalezienie - stwierdzili. - To jak szukanie igły w stogu siana - mówili w wywiadzie dla reportera lokalnej "Evening Gazette".
Dla rodziny pana Darwina, strażnika więziennego, jego zaginięcie było szokiem. - Kiedy ludzie umierają, wyprawia się im pogrzeb, stawia nagrobek. Ja - nie mając ciała męża - nie mogę go nawet pochować - powiedziała prasie pani Darwin niedługo po zaginięciu pana Darwina. Wkrótce uznano go za zmarłego.
Kiedy w sobotę pan Darwin zgłosił się - cały i zdrowy - na policję, poinformowały o tym wszystkie brytyjskie dzienniki. Nie wiadomo, co "zmartwychwstały kajakarz" robił przez ostatnie pięć i pół roku. Pan Darwin nabrał wody w usta. Jak twierdzi - nic nie pamięta.
Obecnie - jak podaje "Sky News" - przebywa ze swoimi dorosłymi synami w swym domu w Basingstoke w południowo-wschodniej Anglii.
Cieszymy się, że pan Darwin został odnaleziony - powiedział "Sky News" inspektor policji Paul Beddow. - Oczywiście porozmawiamy z nim, to tylko kwestia procedury - dodał.
To jednak nie koniec tej historii. Niedługo przed tym, kiedy odnalazł się pan Darwin, zniknęła jego żona - Anne Darwin. Nikt nie ma pojęcia, co się z nią stało.
- Ann była w tym roku na wakacjach za granicą. Nie wiem, gdzie, możliwe, że w Australii. Mówiła, że bardzo jej się podobało i że zastanawia się nad wyjazdem - mówi jej sąsiad, Alex Dixon. Państwo Darwin, niedługo przed zaginięciem męża, przenieśli się do Seaton Carew. Kupili dwa sąsiadujące ze sobą domy.
- Parę tygodni po tym, jak Ann wróciła z wakacji - zniknęła znowu. Przyjechała ekipa od przeprowadzek i wyniosła wszystkie meble. Ann nie powiedziała, gdzie jedzie, nie zostawiła adresu, nie pożegnała się. Zniknęła - mówi pan Dixon.
Jak dowiedział się portal "Sky News", pani Darwin przeniosła się do Panamy, gdzie otworzyła konto bankowe. "Sky" podejrzewa, że na konto wpłacono pieniądze pochodzące ze sprzedaży domów. Tam też - według portalu - przesłano meble pani Darwin.
ZS
