Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Seksualnej histerii redaktora Terlikowskiego ciąg dalszy: używasz prezerwatyw? Jesteś dziwkarzem.

Po płaczach nad kobiecą masturbacją i pretensjami do dziennikarzy "Tygodnika Powszechnego", że nie pytali Sierakowskiego w wywiadzie o seks grupowy, ultrakatolicki publicysta Terlikowski płacze nad... prezerwatywami

Redaktor naczelny "Frondy" Tomasz Terlikowski
Redaktor naczelny "Frondy" Tomasz Terlikowski/A. iwańczuk/Reporter

Krajowe Centrum ds. AIDS rozpoczęło przed Euro 2012 akcję pt. "Gram fair - używam prezerwatyw". Terlikowskiemu się ta akcja nie podoba. Niewyżyty redaktor wyżył się więc w swoim blogu.

"Z byciem fair używanie prezerwatyw (i to w takiej sytuacji) ma mniej więcej tyle samego ile zabijanie staruszków z dobrą śmiercią czy rozrywanie dzieci w łonach ich matek z zabiegiem" - wali Terlikowski pałą (bez skojarzeń) po łbie już na wstępie.


Z dalszego wywodu wynika natomiast, że gumek używają wyłącznie ci, którzy korzystają z usług prostytutek, albo ci, którzy zdradzają żony albo mężów. I że to nie jest fair.


A poza tym prezerwatywa może się zsunąć.


Argumentacja taka przypomina biadolenie, że noże do filetowania są złe, bo używać ich mogą zwyrodniali mordercy albo oprawiacze kotów, a poza tym takim nożem można się skaleczyć.


Ale my już wiemy, że tematy związane z ludzką seksualnością pobudzają redaktora Terlikowskiego do palpitacji, kiwamy więc dobrotliwie głowami i nawet może byśmy poklepali ciepło po ramieniu, gdyby nie to, że redaktor mógłby dotyk taki uznać - Boże broń - za rodzaj erotycznej pieszczoty i popaść w stan, w który często w takich przypadkach popada.

INTERIA.PL

Zobacz także