Samochód, siła mięśni i 42 kilometry drogi. Polak pobił rekord w pchaniu auta
Mieszkaniec Myśliborza pobił rekord Guinnessa w pchaniu samochodu. W niecałą dobę pokonał sporo ponad 42 kilometry.
Przemysław Marczewski pchał samochód wokół rynku, w centrum Myśliborza. Jedno okrążenie miało 236,5 metra. Aby ustanowić rekord, samochód musiał objechać centralny plac w mieście aż 179 razy.
Auto ważyło 780 kilogramów. Za jego kierowcą siedziała osoba kontrolująca to, aby auto nie zboczyło z trasy. W trakcie bicia rekordu Przemysław Marczewski mógł robić przerwy, np. aby zjeść ciepły posiłek.
Czas pokonania każdego okrążenia notowała komisja sprawdzająca poprawność bicia rekordu. Dodatkowy sędzia kontrolował, czy ktoś nie pomaga pchaczowi w biciu najlepszego do tej pory wyniku na świecie. Wszystko nagrywały kamery. Teraz kompletna dokumentacja trafi do Londynu, a wyczyn Przemysława Marczewskiego zostanie wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa.
Dotychczasowy rekord należał Anglika. W lipcu 2010 roku pokonał 42 kilometry i 100 metrów. Zadanie miał jednak nieco łatwiejsze. Maszerował cały czas prosto po świeżo ułożonym asfalcie. Pan Przemysław musiał pokonywać niewielkie wzniesienie po wschodniej stronie rynku.
Siłacz przygotowywał się do wyczynu od kilku miesięcy, między innymi biegła po lasach z kilkunastokilogramową belką.
Bicie rekordu zorganizowano, by finansowo wesprzeć punkt rehabilitacji niepełnosprawnych dzieci w Myśliborzu. Zebrane podczas imprezy pieniądze zostaną przeznaczone na specjalistyczny sprzęt.
Michał Fit, Monika Kamińska (RMF)