Premierowi Wielkiej Brytanii grozi klątwa
Tony Blair, przebywający z rodziną na wakacjach w Egipcie, był świadkiem wykopalisk, podczas których odkryto ludzki szkielet sprzed 4,5 tysiąca lat. Według starożytnych przekazów, ktokolwiek naruszy szczątki starożytnego Egipcjanina narazi się na klątwę.
Napis na sarkofagu nie pozostawiał premierowi żadnych złudzeń: "Ktokolwiek zakłóci mój wieczny spokój, zostanie pożarty przez krokodyla, hipopotama i lwa". Szkielet jaki wykopano w obecności Tony'ego Blaira należał do 7-letniego syna Pety - jednego z budowniczych piramid w Gizie. Jego grobowiec, wedle starożytnych życzeń miał na zawsze pozostać tajemnicą.
Żeby uniknąć klątwy, premier Blair musi zrobić prostą rzecz: zapuścić brodę. Już 2-dniowy zarost, zdaniem archeologów, skutecznie ochroni szefa brytyjskiego rządu. Blair jednak nie zamierza zapuszczać brody bo - jak powiedział dziennikarzom, jest mu z nią nie do twarzy