Pizza na medal
Olbrzymie zainteresowanie towarzyszy rozpoczynającym się dzisiaj w miejscowości Salsomaggiore zawodom o tytuł mistrza świata pizzaioli, czyli ekspertów sztuki przygotowania i wypieku pizzy.
W tej gastronomicznej olimpiadzie weźmie udział 300 najlepszych zawodników z całego świata. Najsilniejsze reprezentacje wystawią, poza gospodarzami, Hiszpanie, Amerykanie i Kanadyjczycy. Nie zabraknie również reprezentantów krajów, które nie mogą poszczycić się dobrą kuchnią, czyli Brytyjczyków i Niemców. Trochę egzotyki wprowadzą do zawodów Japończycy.
Podczas trzech dni mistrzostw rozegrane zostaną rozmaite konkurencje, jednak najważniejsze są dwie: gastronomiczna i sprawnościowa. W pierwszej sędziowie będą oceniać smak, wygląd i sposób wypiekania pizzy. Druga polega na sprawnym i szybkim manipulowaniu plackiem ciasta.
Bardzo bojowe nastroje panują w drużynie gospodarzy. Włoscy pizzaioli muszą w tych mistrzostwach zmazać piętno klęski. W ubiegłym roku mistrzami świata zostali Hiszpanie. Po okrutnej porażce pocieszano się, że sukces Hiszpanów to "skutek globalizacji" i jednocześnie międzynarodowe zwycięstwo pizzy.
Włosi godnie przyjęli porażkę, ale żal pozostał. W tym roku uważają się już za pewnych zwycięzców. Faktycznie są faworytami. W końcu w żadnym innym kraju nie zjada się rocznie 3 miliardów sztuk pizzy. We Włoszech jest ponad 20 tysięcy pizzerii, w których Włosi wydają rocznie 4 miliardy lirów, czyli około 2 milionów dolarów, a i tak jedna trzecia społeczeństwa nie uznaje innej pizzy jak tylko domowa.