Olejnik wyrolowała Palikota, bo dała mu fałszywego dżointa. A on ją, bo go zapalił
W "Kropce nad i" wyemitowanej w "TVN24", do której zaproszono Janusza Palikota i w której występował w roli obrazu w telewizorze Paweł Kukiz, nastąpiło wiekopomne wyrolowanie Palikota.
Pod koniec rozmowy, w której poruszano tematy m. in. ACTA i sejmowego palenia marihuany (które się nie dokonało, bo opędzono je kadzidełkiem), Monika Olejnik sprezentowała Palikotowi dżointa.
- Zapali pan? - Spytała ze złośliwym uśmiechem. - Zobaczymy, czy pan umie.
Pan Janusz był na początki nieco zszokowany. "To nie problem zapalić" - śmiał się. Kukiz też się śmiał z ekranu.
Palikot wiedział jednak, że po raz drugi elektoratu zawieść nie może. Zebrał się w sobie i dżointa przyjął. Zapalił. Wetchnął. I westchnął:
- To nie jest marihuana - powiedział z szerokim uśmiechem (ulgi?) - to jest zwykły papieros.
Szkoda.
Ale zapalić - zapalił. Trzeba przyznać.