Prezes firmy Michael O'Leary twierdzi, że uda się spełnić wszystkie wymogi bezpieczeństwa, a bilet dla takiego pasażera ma kosztować jedynie 5 funtów - podał "Daily Telegraph". Linie lotnicze skonsultowały już swoje plany z Boeingiem i w przyszłym roku mają rozpocząć się testy w zakresie nowego sposobu podróżowania. Zgodnie z założeniami przestrzeń dla pasażerów z miejscami stojącymi miałyby znaleźć w tylnej części samolotu. W tym celu kilka ostatnich rzędów z fotelami oraz toalety zostałyby usunięte. Na dodatek prezes Ryanaira chce także jak najszybciej wprowadzić opłaty za korzystanie z toalet na pokładzie. Według niego pasażerowie odbywający krótkie loty, mogą skorzystać z toalety na lotnisku, wówczas dodatkowe opłaty na pokładzie nie powinny stanowić większego problemu. Przedstawiciele brytyjskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego nie kryją zdziwienia planami irlandzkich linii. Bowiem zgodnie z przepisami każdy pasażer musi siedzieć zapięty w pasy bezpieczeństwa podczas startu i lądowania samolotu, a także w czasie turbulencji. Dlatego zastanawiające jest to, jak przewoźnik chce obejść te przepisy. 1 lipca o godzinie 19.30 telewizja ITV wyświetli program "How to Beat the Budget Airlines", w którym to Michael O'Leary wypowie się na temat planowanych zmian w Ryanair.