W niektórych regionach popularność złotego trunku spadła nawet o 13 procent. I choć tendencja ta dotyczy całego kraju, niepokoi się głównie Bawaria, czyli niemieckie zagłębie piwne. - Browary będą miały spore problemy ze sprzedażą piwa - mówi kobieta pracująca w jednym z bawarskich zakładów produkujących piwo. Jej zdaniem, wszystkiemu winna jest właśnie rosnąca popularność wina, które pojawia się na stołach coraz częściej, zwłaszcza w czasie różnych uroczystości. Czarną przyszłość niewielkim bawarskim browarom wróży też właściciel małego sklepu. - Zostaną tylko duże firmy, takie jak w Monachium czy na północy Niemiec, których właścicielami są Belgowie. Wygląda na to, że Niemcy nie wiedzą już, jak smakuje dobre piwo - podsumowuje.