Posiadanie kochanki, określanej wręcz mianem drugiej żony, stało się bardzo powszechne wśród żonatych mężczyzn - twierdzi szefowa agencji Zhang Guilan. Jej zdaniem, detektywom-kobietom jest znacznie łatwiej zdobyć na ten temat informacje i pozyskać niezbite dowody. - Jeden czy drugi zostanie ukarany i być może reszta się zastanowi, czy warto mieć kochankę. Wywieramy swoistą presję na żonatych i niewiernych - dodaje Guilan. Spośród trzydziestu pracownic agencji detektywistycznej większość to byłe klientki, które także były oszukiwane przez swych mężów.