Mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego przywiązują ogromną wagę do tytułów. Rzymski sprzedawca Sandro wita swoich klientów, tytułując ich dottore lub ingeniere, bo - jak zauważył - sprawia im to przyjemność. Uważa jednak, że Włosi przesadzają z tytułowaniem się. - Niektórzy każą się tytułować magistrami, nawet gdy nimi nie są. Moim zdaniem, gdy ktoś coś sobą reprezentuje, to nie potrzebuje takich ceregieli - mówi. Książka telefoniczna jest więc pełna adwokatów, inżynierów, doktorów, magistrów i innych tytułów. Włosi najczęściej przedstawiają się też tak przez telefon. W sektorze państwowym nie tylko trzeba się tak przedstawiać, ale też urzędnicy domagają się, by ich tak tytułować.