Obrażona narzeczona wyszła z pubu w Whitehaven w północno-zachodniej Anglii, pobiegła do domu, spakowała cały dobytek piwosza, od zbioru płyt CD po garderobę, załadowała wszystko na jego furgonetkę i utopiła pojazd w basenie portowym. Do strat Brytyjczyk musi doliczyć opłaconą już wycieczkę na Karaiby - miała to być podróż poślubna, ale amator piwa zerwał zaręczyny.