Na taką wysokość wyniósł muzyka strażacki podnośnik, który zazwyczaj służy do ewakuacji ludzi z płonących domów. Salaber twierdzi, że nie ma lęku wysokości, bał się jedynie silnego wiatru i bujania się podnośnika. - Wtedy miałbym problemy z trafieniem w klawisze - mówił przed koncertem. Ten jednak udał się znakomicie. Wiatr nie był zbyt silny.