Knut z berlińskiego zoo symuluje kontuzję
Niedźwiadek polarny Knut, gwiazda berlińskiego ogrodu zoologicznego, symuluje kontuzję tylnej łapy, by przyciągnąć słabnące zainteresowanie tłumów - poinformował na swojej stronie internetowej tygodnik "Der Spiegel".
Fortel zadziałał - goście odwiedzający zoo tłumnie gromadzą się wokół wybiegu Knuta, a fani z Brazylii i Hawajów piszą maile z pytaniami o zdrowie misia.
Popularny niedźwiadek pośliznął się w zeszły piątek na mokrej skale i zranił sobie łapę, ale jego opiekun Thomas Doerflein twierdzi, że Knut symuluje zwichnięcie, co potwierdził także wynik badania rentgenowskiego.
- Knut to mały aktor. Zachowuje się jak każde zwierzę wychowywane przez człowieka - wyjaśnia Doerflein.
Niedźwiadek zaskarbił sobie sympatię tłumów, bawiąc się ze swoim opiekunem. Teraz jednak Knut ma już dziewięć miesięcy, waży 80 kg i jego zabawy mogą być niebezpieczne dla gości ogrodu. Umieszczono go więc w osobnym pomieszczeniu, co spowodowało spadek zainteresowania, a tym samym niezadowolenie Knuta.
INTERIA.PL/PAP