Jarosław Kaczyński uważa, ze Barack Obama z premedytacją mówił o "polskim obozie śmierci"
Prezes PiS ogłosił, że "nie wierzy w przypadki" i w to, że "absolwent Harwardu jest źle wykształcony". I że "naród Polski został obrażony w sposób niezwykle drastyczny". Powinniśmy ich chyba teraz zaatakować tym F-16, cośmy od nich kupili.
/
A nam się wydaje, że bardziej Polskę upokarza histeryzowanie wokół oczywistej i przypadkowej wpadki, za którą nie stoi ani odrobina złej woli, niż to, że Obama dokonał wpadki. I czekanie w napięci: przeprosi sam Obama kiedy się obudzi, czy wyśle Bidena? I dedykujemy prezesowi tę oto starą, piękną piosenkę: