Intymna przygoda z samochodem
Niewiele jest rzeczy, które potrafią nas jeszcze zadziwić. Ale temu wydarzeniu się udało. Na tyle, że w dalszym ciągu nie możemy się otrząsnąć.
Przyczyną doznanego szoku jest krótki artykuł, jaki pojawił się na internetowej stronie brytyjskiego "Metra".
Otóż na głównej ulicy jednego z miast - nie podano jakiego - przechodnie zauważyli nowiutki SUV Toyoty. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie opierający się o jego przód mężczyzna wykonujący ruchy frykcyjne...
Z relacji przechodniów wynika, że pijany "amant" wyglądał momentami na sfrustrowanego. Być może samochód nie odwzajemniał jego zaangażowania...
Zanim jednak związek zdołał się rozwinąć, miłosną przygodę zakończyła wezwana na miejsce policja.