Gowin: Gdyby w pociągu był mój syn, chciałbym, by była żałoba
- Niewiele brakowało, a jednym pociągiem jechałbym ja, a drugim mój syn. Gdyby tam był, to ja chciałbym, żeby na miejscu katastrofy pojawił się prezydent, żeby pojawił się premier. Chciałbym, żeby była żałoba - powiedział w TOK FM Jarosław Gowin.
/
Jego syn wybrał wcześniejszy pociąg, a poseł pojechał samochodem.
To dalszy ciąg wyznań polityków z serii: "mogłem być w tym pociągu": Katastrofa: Jak osoba publiczna nie powinna wyrażać emocji?. Jak podsumował zjawisko użytkownik Twittera Jan.Nowak1: No ale Gowin jest lepszy - podbił stawkę. Dodał rodzinę i "ogarnął" obydwa pociągi...
Od wczoraj toczy się dyskusja nad zasadnością wprowadzenia żałoby narodowej po katastrofie kolejowej pod Szczekocinami. Zginęło 16 osób, a 57 zostało rannych.