Losowanie odbyło się ponad miesiąc temu, ale szczęśliwcy ujawnili się dopiero teraz, bo chcieli spokojnie zastanowić się, co zrobić z "taaaakimi" pieniędzmi. - Jakoś je wydam, prawdopodobnie na nieruchomości. Na pewno dużo zainwestuję, mądrze zainwestuję - mówił zwycięzca J.R. Triplett, emerytowany kierowca ciężarówki. Jego żona Peggy była bardziej konkretna. - Będę robić zakupy do upadłego! - powiedziała.