Powiedział także, że maluch zjadł już po raz pierwszą w swoim krótkim życiu - mało estetyczną z wyglądu, aczkolwiek bardzo lubianą przez foki - papkę rybną, zawierającą niezbędne witaminy. Do tej pory bezimienna jeszcze focza panienka żywiła się tylko mlekiem matki. Zwierzak jest pod stałą obserwacją: cztery razy dziennie poddawany jest specjalnym zabiegom, które mają pobudzić jego system trawienny. Foczka nie ma już gorączki, czuje się na tyle dobrze, że zdarza się jej podgryzać opiekunów. Czyżby z głodu?