"Piękna, biała dziewczyna rzuciła się w ramiona czarnego"
Bohaterem amerykańskich mediów został Charles Ramsey - człowiek, który w poniedziałek rano uwolnił porwaną i przetrzymywaną 10 lat w zamknięciu Amandę Berry.
Ramsey, sąsiad domniemanego porywacza, był w grupie osób, która wspólnymi siłami wyważyła drzwi w reakcji na desperackie próby wydostania się na zewnątrz błagającej o pomoc Amandy Berry.
Zaraz potem zadzwonił na policję w tej sprawie.
"Człowieku, wiedziałem, że coś jest nie tak, skoro piękna, biała dziewczyna rzuciła się w ramiona czarnego" - powiedział w rozmowie z lokalnym oddziałem ABC News.
"Widzieliśmy tego kolesia codziennie. Zrobiłem sobie z tym kolesiem grilla, jedliśmy żeberka razem, słuchaliśmy salsy. Nie mięliśmy pojęcia, że w tym domu jest dziewczyna, czy ktokolwiek inny tam jest!" - dodał.
Jak powiedział, jego sąsiad na co dzień robił "zwykłe rzeczy".