Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

​Oskarżony o seksizm noblista czuje się pokrzywdzony

- W jednym momencie wszyscy się ode mnie odwrócili - mówi profesor Tim Hunt, laureat Nagrody Nobla z 2001 roku w dziedzinie medycyny.

Tim Hunt
Tim Hunt/AFP

Przypomnijmy, że 72-letni Tim Hunt zrezygnował ze stanowiska na University College London po tym, jak nagłośnione zostały jego seksistowskie wypowiedzi.

Angielski biochemik wywołał skandal podczas światowej konferencji dziennikarzy naukowych, która odbyła się w Seulu. Tim Hunt opowiedział się za "jednopłciowymi laboratoriami".


- Powiem wam, jaki mam problem z dziewczynami... trzy rzeczy mogą wydarzyć się w laboratorium: ty zakochujesz się w nich, one zakochują się w tobie, a kiedy je krytykujesz, zaczynają płakać - stwierdził noblista. 

Londyńska uczelnia zareagowała błyskawicznie - Hunta zmuszono do odejścia i wystosowano oświadczenie, w którym UCL zapewnia o swoim zaangażowaniu na rzecz równości płci.

Teraz Tim Hunt i jego żona, profesor Mary Collins, opowiadają w "The Observer" swoją wersję zdarzeń. Naukowe małżeństwo uważa, że noblista został potraktowany niesprawiedliwie surowo zarówno przez uczelnię, jak i opinię publiczną.


- Podczas konferencji byłem bardzo zdenerwowany i nieco zagubiony, ale owszem, moje uwagi były niedopuszczalne. Tyle że wygłosiłem je w żartobliwym, ironicznym tonie. Niektórzy klaskali i myślałem, że wszystko jest w porządku. Nikt nie zarzucił mi, że jestem szowinistyczną świnią - opowiada Tim Hunt.


Mary Collins zgadza się z mężem.


- To co powiedział, było niewiarygodnie głupie. Absolutnie rozumiem, dlaczego możne uznać to za obraźliwe, jeśli nie zna się Tima. Ale on nie jest seksistą. Jestem feministką i nigdy bym z kimś takim nie spędziła życia - podkreśla profesor.


Collins opowiada, że nikt nie chciał wysłuchać jej męża, że zagrożono mu zwolnieniem, jeśli sam nie zrezygnuje. Wszystko działo się błyskawicznie. Ponadto Hunt został zmuszony do odejścia z Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych, którą współzakładał.


Żona Tima Hunta przekonuje, że świat nauki może być równie brutalny co świat polityki, a wizerunek staje się ważniejszy niż osiągnięcia naukowe.


Gdy kolejne ciała naukowe, których Tim Hunt jest członkiem, zaczęły naciskać na oficjalne i obszerne przeprosiny, presja stała się nie do zniesienia.


- Tim usiadł na sofie i zaczął płakać. Wtedy i ja zapłakałam. Byliśmy zdani tylko na siebie - opowiada profesor Collins.

INTERIA.PL

Zobacz także