Irlandia Płn.: Rodziny zamordowanych informatorów domagają się prawdy
Czy rząd Wielkiej Brytanii dopuścił w latach 80. i 90. do egzekucji swoich informatorów wewnątrz IRA?
Rodziny zamordowanych przez IRA informatorów domagają się wszczęcia oficjalnego śledztwa, które ujawniłoby całą prawdę o tych zabójstwach - czytamy w brytyjskim "Guardianie".
Wiele wskazuje na to, że brytyjskie Ministerstwo Obrony poświęciło informatorów, by chronić swojego najcenniejszego podwójnego agenta - Freddiego Scappaticciego, znanego jako "Stakeknife".
Przez wiele lat nikt nie chciał słuchać rodzin zamordowanych, oskarżano ich o brak lojalności wobec państwa. Teraz sytuacja w Iralndii Północnej dojrzała jednak do tego, by wyjaśnić, jak było naprawdę.
Rzecz dotyczy 20 egzekucji informatorów zdemaskowanych wewnątrz IRA. Wedle dowodów zgromadzonych przez rodziny ofiar, agentów zdekonspirował sam Scappaticci po to, by uwiarygodnić się w oczach terrorystów.
Podziurawione kulami ciało Josepha Mullena zostało znalezione w 1993 roku przydrożnym rowie. Ręce młodzieńca były związane drutem. Ojciec ofiary, Frank Mulhern, twierdzi, że kilka tygodni po pogrzebie przyszedł do niego Freddie Scappaticci. Agent miał złożyć kondolencje i wypytywać, czy ktoś go niepokoił. Mulhern twierdzi, że Scappaticci dysponował wiedzą na temat obrażeń jego syna.
Irlandzka Armia Republikańska to organizacja terrorystyczna, która walczyła o przyłączenie Irlandii Północnej do Republiki Irlandii. Scappaticci "zasłynął" jako jeden z najbardziej bezwględnych i brutalnych członków IRA. To on miał osobiście przesłuchiwać osoby podejrzane o donoszenie służbom.
Scappaticci zaprzeczał, jakoby w rzeczywistości służył władzom jako słynny Stakeknife. Jednak byli członkowie operacji przeciwko IRA ujawnili, że Scappaticci był ich najcenniejszą "wtyką" - właśnie przez to, że terroryści myśleli, iż jego współpraca z brytyjskim wywiadem służy wyłącznie temu, by wyciągać informacje na temat donosicieli.