Francis Paul Cullen został przetransportowany z Hiszpanii do Wielkiej Brytanii już w ubiegłym roku. Kościół katolicki w znacznej mierze przyczynił się do jego schwytania. Okazało się bowiem, że 85-latek w każdą niedzielę chodził do miejscowego kościoła na wyspie, na której przebywał. Tę informację duchowni przekazali policjantom odpowiedzialnym za poszukiwania Cullena. Duchowny popełnił przestępstwa między 1957 a 1991 rokiem i dotyczyły one dzieci w wieku od sześciu do 16 lat. Łącznie postawiono mu aż 21 zarzutów, mężczyzna przyznał się do wszystkiego. Z najnowszych informacji wynika, że rozprawa została odroczona do 24 marca. Cullen pozostanie do tej pory w areszcie.