"Rada Medyczna rekomenduje wszystkim osobom, które ukończyły 18 lat, podanie dawki przypominającej szczepionki przeciw COVID-19, nie wcześniej niż 6 miesięcy od ukończenia szczepień podstawowych" - napisała Rada Medyczna w swoim stanowisku na stronie rządowej. Ponadto rekomenduje, by takim osobom przedłużać ważności certyfikatu zaszczepienia do roku po przyjęciu dawki przypominającej. Rada w połowie września wydała rekomendacje, by szczepionkę przypominającą ("booster") otrzymywały osoby powyżej 50 lat, jak również pracownicy ochrony zdrowia, którzy mają bezpośredni kontakt z pacjentami. Wskazała wtedy, że takie osoby - zgodnie z dotychczasowymi danymi klinicznymi - powinny być szczepione jedną dawką preparatu mRNA. Prof. Horban: Szczepienia trzecią dawką są szansą na pozbycie się kłopotów z koronawirusem O tym, co daje nam podawanie dawki przypominającej, mówił w rozmowie z Interią doradca premiera ds. COVID-19, specjalista w zakresie chorób zakaźnych prof. Andrzej Horban. - W przypadku schorzeń wirusowych z reguły na dzień dobry podaje się dwie dawki szczepionki. Pierwsza wywołuje a druga wzmacnia odpowiedź immunologiczną. W szczepieniu generalnie chodzi o wzmacnianie trzech elementów: odpornościowej odpowiedzi nieswoistej oraz humoralnej, która polega na pojawieniu się przeciwciał, blokujących wirusa, a także odpowiedzi komórkowej, która pozwala na niszczenie komórek wirusa. Odpowiedź humoralna po pewnym czasie się zmniejsza i poziom przeciwciał spada. To naturalne. Zostają jednak komórki pamięci, które w momencie kiedy ponownie zetkniemy z patogenem, bardzo szybko uruchamiają mechanizmy obronne. Jeśli jednak odporność spada, to podanie dawki przypominającej sprawia, że nabywamy odporność trwałą, bo komórki jeszcze raz są trenowane w reagowaniu na wirusa. Nawet jeśli liczba przeciwciał zmniejszy się po paru latach, to utrzymuje się odpowiedź trwała i pamięć immunologiczna. Szczepienia trzecią dawką są szansą na to, żebyśmy pozbyli się kłopotów z koronawirusem - stwierdził ekspert.