Przypalał synka papierosem
Za znęcanie się nad rocznym Patrykiem aresztowano wczoraj ojca dziecka, 25-letniego Marka M. Mężczyzna przypalał twarz chłopca papierosem, a w Wielkanocn tak po pobił, że maluch trafił do szpitala.
Dramat Patryka ujrzał światło dzienne dzięki sąsiadom, którzy zaczęli się przyglądać rodzinie przez przypadek - informują "Nowiny".
Sygnałem, że dzieje się tam coś złego był wygląd... psa małżeństwa M. Zwierzę było zmaltretowane, wycieńczone, zawsze głodne. Ludzie zaczęli się zastawiać, co dzieje się w domu przy ul. Majowej. Niby przez przypadek tam zajrzeli. Efekty miniśledztwa okazały się zatrważające. Pani Agnieszka miała na ciele ślady pobicia, była sterroryzowana, przerażona. Wkrótce sąsiedzi usłyszeli odgłosy awantury i płacz malucha. Po kilku dniach zdecydowali się zawiadomić policję. Okazało się, że pijany ojciec uciszał kwilącego malucha pięściami. Bił syna w głowę. Matka zabrała dziecko i uciekła do sąsiadki. Dopiero tydzień po pobiciu, po interwencji policji, dziecko trafiło do mieleckiego szpitala. Tam stwierdzono krwiak ucha, uraz głowy, krwawe podbiegnięcia w okolicach lewego policzka, obrzęk prawej części twarzy. Chłopca musiał przewieziono do Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.
Ojcu prokuratura postawiła zarzut znęcania się nad dzieckiem. Okazało się, że znęcał się także fizycznie i psychicznie nad żoną. "Właśnie we wtorek miała zapaść decyzja czy ma być zastosowany wobec niego dozór, ale w międzyczasie zaszły nowe okoliczności. Odkryto na ciele dziecka kolejne obrażenia, które, jak stwierdził biegły lekarz, mogły powstać od przypalania papierosem" - mówi Małgorzata Dobosz-Słąba, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Mielcu.
Wczoraj Sąd Rejonowy wydał nakaz tymczasowego aresztowania Marka M., którego tego samego dnia przewieziono do aresztu w Załężu. Za znęcanie się nad żoną i dzieckiem grozi mu do 5 lat więzienia. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, zeznaje mętnie, zasłania się niepamięcią lub odurzeniem alkoholowym.
Matka dziecka, Agnieszka M., jest traktowana jako poszkodowana. Ma pełnię praw rodzicielskich, a więc decyduje co będzie działo się z Patrykiem. Jest w ciąży. Jeśli się okaże, że kobieta nie jest w stanie zaopiekować się dzieckiem sąd może odebrać jej Patryka i ustanowić opiekuna lub rodzinę zastępczą.
INTERIA.PL/Nowiny