Obecnie nie ma napięcia w tramwajowej sieci trakcyjnej na ulicach Kawęczyńskiej, Ząbkowskiej i Targowej. Tramwaje kierowane są na inne trasy. Na ul. Radiowej awarii uległ tramwaj linii 5; tramwaje nie jeżdzą też ul. Zgrupowania AK Kampinos - tam drzewo oparło się o sieć trakcyjną; uruchomione zostaną autobusy zastępcze. Na skrzyżowaniu ulic Siedmiogrodzkiej i Skierniewickiej wykoleił się tramwaj linii 26, który zjeżdżał do zajezdni. Z powodu przewróconych drzew i zerwanej trakcji wielu mieszkańców aglomeracji warszawskiej zostało pozbawionych połączeń kolejowych. Jak powiedział Krajnow, nadal nieprzejezdne są tory w kierunku Piaseczna, Legionowa, Wołomina i Otwocka. Rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe Krzysztof Łańcucki powiedział, że ok. godz. 14 uruchomione zostały pociągi wyjeżdżające z Warszawy w kierunku Siedlec. Jak dodał, w akcji są wszystkie siły PKP PLK, które będą pracować prawdopodobnie całą noc. Ok. godz. 7 tramwaje przez kilkanaście minut nie kursowały ul. Grójecką i Filtrową. Po usunięciu awarii ruch tramwajowy został wznowiony, ale sytuacja powtórzyła się - tym razem tramwaje stały pięć minut. W tym samym czasie zablokowany został ruch w pobliżu DT Wola - powodem była awaria składu. Ruch przywrócono o godz. 7.30. Do godz. 10 trzynaście linii tramwajowych i 22 autobusowe miały opóźnienia przekraczające 30 minut. Kiedy zaczęła się śnieżyca, z pętli wysyłane były w trasy z pominięciem rozkładów jazdy. Przyczyną wielu utrudnień były drzewa przewrócone na jezdnie i tory tramwajowe. Z tego powodu ruch tramwajowy został zablokowany m.in. na skrzyżowaniu ulic Młynarskiej i Leszno oraz Marymonckiej i Żeromskiego. W Lipowie k. Wiązowny drzewo przewróciło się na autobus linii 720; nikomu nic się nie stało. Drzewa na jezdni uniemożliwiły również przejazd autobusów linii 722 do Zagórza, 733 do Młochowa oraz 124, jadącej na Paluch. Ruch autobusów zablokowany był też w gminie Wiązowna.