Odzyskano dane z kamery w samolocie kpt. Szufy
Eksperci z katowickiego laboratorium odzyskiwania danych - na zlecenie prokuratury - przywrócili zapis wideo z uszkodzonej kamery rozbitego prawie dwa tygodnie temu samolotu akrobacyjnego, w którym zginął pilot, kpt. Marek Szufa.
Podczas uderzenia o taflę wody zamontowana w kokpicie samolotu Christen Eagle II N54CE kamera uległa uszkodzeniom mechanicznym i zalaniu, co uniemożliwiało odczytanie zapisu ostatnich, kluczowych sekund lotu. Obiektyw kamery ustawiony był w kierunku twarzy pilota oraz otoczenia kokpitu.
W laboratorium odzyskiwania danych i informatyki śledczej Kroll Ontrack specjaliści przywrócili pełny zapis lotu, który może pomóc w ustaleniu przyczyn wypadku i śmierci pilota. Odzyskiwanie materiału trwało dwa dni.
- Przekazana do naszego laboratorium kamera była poważnie zniszczona. Uszkodzeniu uległa zarówno obudowa ochronna, jak i sam sprzęt, przede wszystkim z powodu zalania kamery i ingerencji piasku z dna rzeki. Awaria sprzętu doprowadziła do uszkodzeń logicznych zapisu wideo - powiedział Paweł Odor, główny specjalista z katowickiego laboratorium.
Jak dodał, w niektórych sytuacjach dane z zalanych urządzeń nie są możliwe do odtworzenia. Tym razem jednak udało się odzyskać pełny zapis cyfrowy.
18 czerwca podczas pikniku lotniczego w Płocku pilotowany przez kpt. Marka Szufę sportowy akrobacyjny Christen Eagle II N54CE uderzył o taflę wody. W wyniku odniesionych obrażeń pilot zmarł. Dziś w południe w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w stolicy odbyła się ceremonia jego pożegnania.
Kpt. Szufa (1954-2011) był jednym z najbardziej doświadczonych polskich pilotów. Wylatał ponad 20 tys. godzin na samolotach różnego typu. 18 czerwca uczestniczył w slalomie i wyścigach Air Snake między pneumatycznymi pylonami ustawionymi na Wiśle.
Po zakończeniu wyścigów Szufa wykonał kilka elementów akrobacyjnych. Schodząc z wysokości nad poziom rzeki, samolot uderzył w lustro wody i rozbił się. Po ok. 20 minutach pilota udało się wydostać z maszyny, ale reanimacja nie powiodła się.
Pożegnanie kpt. Marka Szufy
Śledztwo w sprawie przyczyn wypadku prowadzi płocka Prokuratura Rejonowa. Jego okoliczności wyjaśnia też Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Wstępnie ustalono, że samolot był sprawny, a przyczyną śmierci pilota były wielonarządowe obrażenia głowy i tułowia; nie stwierdzono oznak wskazujących na utonięcie.
Kpt. Szufa był szybowcowym pilotem akrobacyjnym, byłym wicemistrzem świata i wieloletnim członkiem Kadry Narodowej. Był także pilotem samolotów akrobacyjnych - wielokrotnym mistrzem i wicemistrzem Polski w tej dyscyplinie.