Wałęsa dla "Rz": Trzeba referendum, by odwołać ten rząd
- Trzeba już zbierać podpisy za referendum w sprawie odwołania tej ekipy i rozpisaniem nowych wyborów – przekonuje w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Lech Wałęsa. Dokonuje także oceny opozycji, nie szczędząc krytyki Grzegorzowi Schetynie.
Zdaniem Wałęsy, jeśli uda się zebrać odpowiednio dużo podpisów pod referendum ws. odwołania aktualnego rządu, a rządzący nie będą zainteresowani jego zorganizowaniem, "to dwa miliony ludzi w Warszawie na demonstracji może doprowadzić do siłowego rozwiązania sprawy".
Pytany o to, czy weźmie udział w demonstracji KOD z okazji pierwszych częściowo wolnych wyborów, odpowiada, że nie.
"To jeszcze nie jest czas dla mnie. Wyjdę na ulicę z masami. Jak dwa miliony Polek i Polaków wyjdzie na ulicę, to ja wyjdę z nimi. Przyjdzie czas na podejmowanie męskich decyzji. Powtarzam, czekam na referendum w sprawie odwołania rządów PiS" - podkreśla Wałęsa.
"Schetyna może okazać się grabarzem PO"
Dokonuje również oceny obecnego kierownictwa PO. W jego opinii, Schetyna "zawalił dużo spraw" i może się okazać "grabarzem PO". Wałęsa jest zdecydowanie przychylniejszy Ewie Kopacz. "Lepiej sobie radziła, ale miała za krótki czas na działanie i niepotrzebnie wzięła sobie Schetynę do rządu. Ona jest bardzo pracowita i wartościowa, ale zdusili ją" - przekonuje.
W wywiadzie pojawia się również kwestia teczki TW "Bolka". Jak wygląda pański spór z IPN po publikacji dokumentów TW "Bolka".
"Oddałem sprawę prawnikom, którzy każą mi cicho siedzieć" - mówi Wałęsa.
Cała rozmowa Jacak Nizinkiewicza z Lechem Wałęsa w najnowszym wydaniu "Rzeczpospolitej".