W artykule " czyta pracę doktorską Pietrzaka" gazeta donosi, że zabezpieczone przez Agencję dokumenty objęte klauzulą tajności, to pochodzące sprzed kilkudziesięciu lat materiały dotyczące rozpracowywania środowiska żołnierzy lubelskiej Armii Krajowej oraz zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Dziennik uważa, że przekonując media do tego, iż materiały te mają charakter tajny, prokuratura wprowadziła opinię publiczną w błąd. "Pojawia się jednak pytanie - czy było to działanie celowe, czy też mamy do czynienia z dyletanctwem najpierw funkcjonariuszy ABW podległych Krzysztofowi Bondarykowi, a wreszcie nadzorującego śledztwo naczelnika Wydziału X Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej" - czytamy w "ND". Według ustaleń gazety, zajęte i wyniesione z domu Pietrzaka kartoteki, nie były dokumentami funkcjonariuszy WSI, ale życiorysami działaczy podziemia niepodległościowego na Lubelszczyźnie. Gazeta twierdzi, że Pietrzak złoży skargę na działanie ABW i będzie domagał się zwrotu historycznych dokumentów, które są mu niezbędne do pracy naukowej.