Szafy i parawany
Gej i heteroseksualna stają na ślubnym kobiercu. Jest jak zwykle: kwiaty, muzyka, nadzieja na szczęście trwalsze od burz i małżeńskich kryzysów. Ale w związek geja i niegejki brak szczęścia wpisany jest z natury rzeczy.
Dawniej geje zawierali małżeństwa bardzo często. Lęk przed zboczeniem, obawa przed wykluczeniem społecznym skutecznie popychała mężczyzn na ślubne kobierce. Z badań 404 homoseksualistów dokonanych przez prof. Zbigniewa Izdebskiego, seksuologa, wynika, że w grupie wiekowej 40-49 lat odsetek mężczyzn związanych z kobietami wynosi 43 proc. Ale i teraz, choć rzadziej, zdarzają się takie małżeństwa wśród młodych osób. Renata Romanowska, psycholog z Lambdy, opowiada o pacjencie, który zgodził się na ślub z dziewczyną podsuniętą mu przez siostrę. Lubi ją przytulać i głaskać, ale boi się tego co dalej. Zrobił próbę generalną w agencji towarzyskiej z dwiema dziewczynami. Klapa. Może z żoną wyjdzie na prostą? Nie może przecież zawieść narzeczonej ani rodzin.
Wiele z takich par przeżyło razem życie, jeśli oboje akceptowali seks marny albo jego brak (co zresztą zdarza się też w parach hetero). Dr Andrzej Depko, seksuolog, opowiada o kobiecie, która przez 16 lat usiłowała skłonić męża do współżycia. Zbliżenia były bardzo rzadkie. Nie pozwalał dotykać swych intymnych miejsc, nie zgadzał się na grę wstępną, był zimny i daleki. Usiłowała skłonić go do szczerej rozmowy. Kończyło się ucieczką do innego pokoju albo groźbą, że wyjdzie z domu, jeśli ona nie przestanie demonstrować swojej obsesji na punkcie seksu.
Polityka