Rehabilitacja tylko dla zdrowszych
Rozporządzenie prezesa NFZ spowodowało, że spadła liczba chorych korzystających z zabiegów rehabilitacyjnych. Nie zmniejszyła się jednak liczba tych, którzy ich potrzebują - ocenia "Nasz Dziennik".
Według gazety, Narodowy Fundusz Zdrowia chciał dobrze, a wyszło jak zwykle. Od 1 marca na lepsze miały się zmienić zasady dostępu do poradni rehabilitacyjnych. Efekt jest taki, że - jak powiedziała "ND" Karolina Karwowska, wiceprezes zarządu Centrum Rehabilitacji Ekovita w Częstochowie - z zabiegów rehabilitacyjnych tylko w tej placówce zrezygnowało około 10 proc. pacjentów.
To skutek tego, że pacjenci mają problemy ze zdobyciem skierowania, tkwią w kolejkach do lekarzy pierwszego kontaktu, a w efekcie wydłuża się przerwa między zabiegami rehabilitacyjnymi. Siłą rzeczy powoduje to w wielu przypadkach pogorszenie ich stanu zdrowia. NFZ uważa, że nie każdy pacjent, który dotąd korzystał z zabiegów, powinien być poddawany rehabilitacji, a tylko ten, który rokuje szansę na wyleczenie lub znaczną poprawę stanu zdrowia.
Może chodziło o to, aby ludzi starszych, schorowanych, nierokujących wyleczenia "zniechęcić" do upominania się o ćwiczenia usprawniające - pyta "Nasz Dziennik".
INTERIA.PL/PAP