Choć wyprzedaże lubi - według badań GfK jedynie co czwarty Polak - to, według gazety, magia cen i obniżek nawet do prawie 70 proc. działa na wyobraźnię i powoduje, że w sklepach robi się tłoczno. W tym roku niektóre sklepy rozpoczęły obniżki wcześniej, przed świętami. Większość zacznie je jednak w sobotę. Polacy coraz bardziej przyzwyczajają się do wyprzedaży, ale przekładanie zakupów z ich powodu nie jest jeszcze u nas powszechne. Inaczej jest np. w Londynie, gdzie klienci czekają na tańsze towary i gotowi są stać po nie w wielogodzinnych, gigantycznych kolejkach. W tym roku na wejście do jednego ze sklepów, przed jego otwarciem czekało już 2 tysiące osób.