Polacy w karnawale: Bez ekstrawagancji
Co wybrać? Frak czy spodnie dzwony, mazura czy hity Boney M, miłosne pierożki czy swojskie wędliny? - rozważa karnawałowo "Rzeczpospolita".
Tradycyjne bale można podzielić na branżowe i przyjacielskie. Na pierwszych spotykają się lekarze, dziennikarze, ziemianie, a drugie organizują grupy przyjaciół lub znajomych. Osoby publiczne: politycy, biznesmeni, czasem bawią się bez rozgłosu, w obawie przed bulwarową prasą - zauważa gazeta. Dziś też nie wyrzucają za brak przebrania.
- Niewielu mężczyzn przychodzi w smokingach, dominują czarne bądź grafitowe garnitury - opowiada wodzirej Kuba Krawczyk z Warszawy. - I białe koszule, choć odważniejsi sięgają po modne odcienie różu. Panie decydują się na bezpieczne kolory sukienek: beże, jasne błękity, fiolety lub sięgają po małe czarne - dodaje.
- Na balach i eleganckich imprezach zapanowała prostota, co jest oczywiście bardzo na miejscu, ale czy najbezpieczniejsza czerń nie jest trochę monotematyczna? - zastanawia się stylista Piotr Sałata. Niestety, minęły już czasy, kiedy każda kobieta miała na sobie oryginalną, niepowtarzalną kreację, szytą na miarę, na tylko ten jeden wieczór, z idealnie dobranymi dodatkami i akcesoriami. Polacy w karnawale nie szukają ekstrawagancji i nie gustują w balach kostiumowych.
O tym dziś więcej na łamach "Rzeczpospolitej".
INTERIA.PL/PAP