Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Niemoc na przemoc

Wyobraźmy sobie, że edukacja szkolna to obwód elektryczny połączony szeregowo: minister, nauczyciele, rodzice i dzieci. Nie naprawi się obwodu majstrując przy jednej tylko żarówce. Tym bardziej że zepsute są wszystkie. Czego dowodem jest tragedia w gdańskim gimnazjum.

Ewa Winnicka

Rówieśniczy terror zaczyna się na ogół niewinnie, już w pierwszej klasie podstawówki. Siedmiolatki instynktownie wiedzą, kto nadaje się na ofiarę. Piętnują kapusia, kujona, jąkałę, głupka, gorzej ubranego lub zachowującego się, tchórza. Nikt z nim nie siedzi, nie bawi się na przerwach. Rozpoczyna się stygmatyzacja. Najpierw dziecko jest naznaczane przez rówieśników jako inne, a potem samo zaczyna tak o sobie myśleć. Ofiarami mogą być dzieci słabsze psychicznie, nie potrafiące zastosować przemocy wobec innych. Często otaczane w rodzinnych domach nadopiekuńczością. Najważniejszym powodem skłaniającym grupę do agresji bywa czyjś brak reakcji na zaczepki albo nieumiejętność obrony. Długotrwałe nękanie, izolowanie i psychiczne wykańczanie dziecka przez rówieśników przebiega zwykle przy braku reakcji nauczyciela.

Więc molestowanie Ani z gdańskiej szkoły nie zaczęło się w ubiegły piątek. Musiało trwać. W tej szkole jakaś grupa dzieci dokuczała innym dzieciom i nie było na tę przemoc reakcji. Ani ze strony nauczycieli, ani innych uczniów.

Psycholog Ewa Czemierowska, jedna z koordynatorek akcji 'Szkoła bez przemocy", ma teorię, że mimo pozornego alarmu rozniecanego od czasu do czasu przez media, ani nauczyciele, ani dzieci, ani w końcu rodzice nie wiedzą dokładnie, czym jest przemoc. Tym bardziej jakie mogą być jej skutki. Że nawet popychanie, wyśmiewanie, przewracanie - mogą na całe życie naruszyć poczucie wartości ofiary. Wreszcie nie wiedzą oni, że gdy człowiek jest świadkiem trwającej długi czas przemocy, to obojętnieje. Zwłaszcza jeśli na przemoc nie ma reakcji.

Czytaj więcej w tygodniku "Polityka".

Polityka

Zobacz także