MON chwali się komandosami z NKWD
Czy dowódca Wojsk Specjalnych gen. Piotr Patalong wie, że Muzeum Wojska Polskiego "dorobiło" formacji protoplastę w postaci sowieckiego batalionu komandosów, szkolonych i dowodzonych przez NKWD, pyta "Nasz Dziennik".
Na zaprezentowanej przez muzeum wystawie o dziejach polskich wojsk specjalnych znajduje się gablota poświęcona Polskiemu Samodzielnemu Batalionowi Specjalnemu. Brak jednak jakiejkolwiek informacji o tym, że funkcją tej formacji, szkolonej przez oficerów NKWD, było realizowanie przez Związek Sowiecki zaplanowanego zniewolenia Polski i eliminowanie oddziałów polskiego podziemia.
Na sowiecką genezę batalionu zwraca uwagę m.in. dr Filip Musiał z Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie. - PSBS był jedną z tych struktur, które stały się później zalążkiem wojskowego, komunistycznego aparatu represji. Konkretnie na bazie tego właśnie batalionu stworzono wojska bezpieczeństwa wewnętrznego, nazywane też Korpusem Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Były to jednostki wojskowe przeznaczone do pacyfikacji podziemia niepodległościowego, stworzone na wzór wojsk sowieckiego NKWD - konkluduje dr Musiał. Dlatego pokazywanie tej formacji jako jednostki - protoplasty polskich sił specjalnych - jest nieuzasadnione.
Muzeum WP w Warszawie jest placówką podległą ministrowi obrony narodowej, podkreśla "Nasz Dziennik".
INTERIA.PL/PAP