Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Homo catastrophicus

Zainspirowani rosnącą liczbą doniesień o końcu świata oraz opublikowanym przez Oxford University raportem "Global Catastrophic Risk" podejmujemy próbę uporządkowania rozproszonej wiedzy na temat nieuniknionego, jak się coraz częściej słyszy, Armagedonu.

/AFP

Kosmologicznie rzecz biorąc, rozszerzający się Wszechświat, a w nim życie, skazany jest na śmierć cieplną. Na to rady (raczej) nie ma. Ewolucyjnie patrząc 99,9 proc. wszystkich gatunków zwierząt i roślin, które kiedykolwiek pojawiły się na Ziemi, już wymarło (zapewne głównie na skutek konsekwencji uderzeń ciał kosmicznych lub/i wybuchów wulkanów). Homo sapiens, ze swoim dumnym antropocentryzmem, zaludnia pozostały ułamek procenta. To niewiele. W pierwszym zaokrągleniu, mawiają niektórzy uczeni, wymarło już wszystko.

Historycznie rzecz ujmując, wiadomo zaś tylko tyle, że nic nie wiadomo, bo historia - jak mawiał Soren Kierkegaard - jest zrozumiała tylko wtedy, kiedy się ją odczytuje od końca. Jednakże doniesienia o rychłej apokalipsie wydają się nieco przesadzone, czego dowiedziemy nie wprost, przedstawiając ważniejsze jej scenariusze.

Z cząsteczki powstali

Ewolucja Układu Słonecznego i Wszechświata

Widoki na daleką przyszłość naszej planety są marne. W miarę spalania wodoru Słońce będzie zmniejszało swoją gęstość, temperaturę, natomiast zwiększało objętość. W końcu, gdy po

5 mld lat zapasy paliwa termojądrowego się wyczerpią, zamieni się w czerwonego olbrzyma. Wchłonie trzy pierwsze planety, w tym Ziemię. Biosfera zostanie wysterylizowana miliard lat wcześniej.

Przed tym losem może uchronić Ziemię przypadek. Pęczniejące Słońce może wytrącić planetę z pierwotnej orbity. Prawdopodobnie to zaledwie odroczenie wyroku. Ostatecznie nasza planeta i tak spadnie na Słońce (o ile wcześniej nie wpadnie na nią Mars, wytrącony ze swej orbity przez Merkurego, który swym nie do końca przewidywalnym zachowaniem rozstraja cały chronograf Układu Słonecznego - przed czym ostrzegają w niedawnym "Nature" Jacques Laskar i Mickaël Gastineau z Observatoire de Paris).

Ocalenie, ale również tylko chwilowe, może przynieść inna gwiazda (lub układ podwójny), zbiegiem okoliczności mijająca naszą gwiazdę. Jeśli jednak pchnięta/pociągnięta ich polem grawitacyjnym Ziemia ucieknie w kosmos, czeka ją tam powolne zamarzanie: po kilku milionach lat złożone formy życia wyginą, a pierwotne zejdą pod powierzchnię. Historia życia zamknie się kołem, w formie bakterii, a potem zakończy.

Karol Jałochowski

Polityka

Zobacz także