Ich zdaniem, jest to trudne, ale możliwe. Powołują się na konwencję chicagowską o ruchu lotniczym, która w punkcie 5 załącznik 13 stwierdza, że państwo, na terenie którego doszło do wypadku, może "jednak przekazać w całości lub w części, prowadzenie badania innemu państwu na podstawie dwustronnej umowy lub ugody". Wzajemne umowy polsko-rosyjskie nie regulują wypadków lotniczych, ale specjalista prawa międzynarodowego dr Ireneusz Kamiński z PAN powiedział gazecie, że "można to było uregulować ad hoc, choć byłoby to trudne". Poseł PiS Karol Karski też uważa, że to strona polska powinna być gospodarzem tego śledztwa. Uważa on także, że można powołać międzynarodową komisję, która zajmie się wyjaśnieniem przyczyn wypadku, czego domagają się przedstawiciele środowisk katyńskich.