Jak ustaliła gazeta, do prokuratury zostanie wezwany również wiceszef BOR gen. Paweł Bielawny, odpowiedzialny za operacje ochronne. Jak czytamy, śledczy przesłuchali gen. Mariana Janickiego we wrześniu br. Nie postawiono mu żadnych zarzutów, gdyż - jak wyjaśnia prokurator Renata Mazur - postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś. Z wezwaniem do prokuratury musi się liczyć także wiceszef BOR gen. Paweł Bielawny, odpowiedzialny w tej formacji za operacje ochronne. Według informatorów gazety, gen. Janicki miał po katastrofie smoleńskiej sugerować, że to on był odpowiedzialny za przygotowanie tragicznego lotu. Od początku śledztwa dotyczącego organizacji lotów Tu-154M z 7 i 10 kwietnia 2010 r. przesłuchano ponad 100 osób.- wyjaśnia "Nasz Dziennik". Prokuratorzy wystąpili też o billingi siedmiu numerów telefonów. Oficjalnie śledczy nie ujawniają, o czyje telefony chodzi. Jednak w kontekście przesłuchania Janickiego oczywiste jest - czytamy -, że sprawdzenie połączeń telefonicznych szefa BOR jest w tej sprawie czynnością nieodzowną. Według autora artykułu, fakt, że prokuratura jest zainteresowana rozmowami toczonymi przez oficerów BOR z grupy przygotowawczej, która miała przeprowadzać działania operacyjne w rejonie Siewiernego, potwierdza natomiast samo Biuro Ochrony Rządu. - Prokuratura wystąpiła o billingi funkcjonariuszy biorących udział w zabezpieczeniu tej wizyty. I te materiały zostaną przekazane, tak jak zawsze czyniło to Biuro Ochrony Rządu - mówi dziennikowi mjr Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik BOR. Cały artykuł w "Naszym Dzienniku".