Akcja "Ostatni świadek"
Ogłoszenie w środę przez prezesa IPN Łukasza Kamińskiego akcji "Ostatni świadek" zapowiada "Nasz Dziennik". Chodzi o dotarcie do żyjących świadków wydarzeń, w sprawie których prowadzone są śledztwa przez pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej.
Intencją jest dotarcie do jak najszerszej grupy odbiorców z uwagi na obiektywne okoliczności: czas ucieka, natomiast zdarzenia sprzed kilkudziesięciu lat umykają ludziom, ludzie odchodzą - zarówno świadkowie, jak i potencjalni podejrzani. Prokuratorzy cały czas ogłaszają szczegółowe komunikaty o poszukiwaniu świadków, ale chodzi tu o nadanie szerszej formuły takim informacjom.
Jak podaje "ND" od początku istnienia IPN prokuratorzy przesłuchali ponad 80 tys. świadków. - Nigdy historycy nie będą w stanie zebrać takiej liczby relacji, ile zgromadzili prokuratorzy. To będzie ogromny materiał do dalszych badań, podkreśla prezes IPN. I mimo że wiele śledztw kończy się umorzeniem (ponad 90 proc.), to postępowania te są równie ważne.
- W sferze symbolicznej jest bardzo istotne, aby państwo polskie dokonało prawnokarnej oceny zbrodni z okresu II wojny światowej i okresu powojennego, a akt umorzenia śledztwa także zawiera ocenę prawnokarną w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, podkreśla Kamiński.
Liczący 106 prokuratorów pion śledczy IPN ściga zbrodnie komunistyczne popełnione do 1989 r. oraz zbrodnie hitlerowskie.