Wiceprezydent USA zaszczepił się przeciw koronawirusowi przed kamerami
Telewizja pokazała w piątek na żywo szczepienie przeciwko COVID-19 wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a i jego małżonki Karen Pence. Jak komentuje Associated Press, miało to upewnić Amerykanów, że nowa szczepionka jest bezpieczna. Pence nazwał ją "medycznym cudem".
Wiceprezydent jest jak dotąd najwyższym rangą politykiem, który zaszczepił się przeciwko koronawirusowi.
- Amerykanie powinni poczuć się pewniej: mamy jedną (szczepionkę), a za parę godzin będziemy mieli być może dwie - powiedział Pence, który otrzymał szczepionkę firm Pfizer i BioNTech, a zapowiedział rychłe zatwierdzenie szczepionki firmy Moderna.
Wcześniej w piątek prezydent Donald Trump napisał na Twitterze, że szczepionka Moderny została już dopuszczona do użytku, ale Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) jeszcze jej nie zatwierdziła i Pence zapowiedział później, że może to się stać wkrótce.
Kampania szczepień rozpoczęła się w Stanach Zjednoczonych w poniedziałek. Dystrybucja leku stanowi bezprecedensowe wyzwanie.
Początek dystrybucji szczepionki przypada w Stanach Zjednoczonych na wyjątkowo tragiczny okres - w grudniowe dni na COVId-19 umiera nawet po ponad 3 tys. Amerykanów, łącznie bilans ofiar śmiertelnych przekroczył już 300 tys.
Szczepionka w USA w pierwszej kolejności trafi do 21 mln "działających na pierwszej linii" pracowników służby zdrowia oraz 3 mln mieszkańców domów spokojnej starości. To rekomendacja Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), a o dokładnej dystrybucji decydują władze stanowe.
Większość Amerykanów chce się zaszczepić
Łącznie Pfizer i Moderna zapewnić mają do końca grudnia około 40 mln szczepionek, które dostanie 20 mln osób. Drugie szczepienie następuje trzy, cztery tygodnie po pierwszym. Wszystkie są darmowe, rząd zapłacił za nie czterem firmom (Pfizer, Moderna, AstraZenca oraz Novavax) blisko 8 mld dolarów.
Od Nowego Roku dalej trwać będą szczepienia dwóch priorytetowych grup, do tego dojść jednak mogą m.in. policjanci oraz strażacy.
Większość obywateli USA musi uzbroić się w cierpliwość do wiosny. Zdrowi poniżej 65 roku życia do tego okresu, a nawet może i lata, mogą nie zostać zaszczepieni, zależeć to będzie od tego, ile szczepionek zostanie dopuszczonych na rynek i jak sprawnie przebiegać będzie proces ich dystrybucji.
Dostępu do szczepionki chce wielu - z sondażu Kaiser Family Foundation wynika, że 72 proc. Amerykanów deklaruje, że "z pewnością lub prawdopodobnie" zaszczepi się. 15 proc zarzeka się, że nie zamierza tego uczynić.