Prezydent Brazylii grozi władzom stanowym wojskiem. Poszło o politykę antycovidową
Jair Bolsonaro, urzędujący prezydent Brazylii, w poniedziałek po raz drugi w ciągu kilku dni skrytykował antycovidową politykę władz stanowych i zapowiedział interwencję wojskową, jeśli nie ulegnie ona zmianie.
Mimo iż Brazylia jest jednym z głównych ognisk epidemii na świecie, szef państwa i rządu nie wyklucza odwołania się do interwencji sił zbrojnych, jeśli korzystające ze znacznej autonomii władze stanowe nadal będą wprowadzały z powodu COVID-19 lokalne lockdowny i inne ograniczenia szkodzące gospodarce.
- Nie możemy dopuścić do tego, aby jacyś pseudogubernatorzy ustanawiali swymi dekretami swoją dyktaturę posługując się wirusem, aby zniewolić obywateli - powiedział Bolsonaro obiecując, że "to upokarzające cierpienie dobiega końca".
- Nadeszła godzina, aby Brazylijczycy znów nawiązali do swych niepodległościowych tradycji! - stwierdził Bolsonaro w przemówieniu wygłoszonym na uroczystości otwarcia nowego odcinka autostrady w Bahia.
"Mamy plan, jak wyruszyć w pole"
W sobotę prezydent Bolsonaro ostrzegł gubernatorów stanowych, że "gotów jest wyprowadzić na ulice siły zbrojne" jeśli "środki ograniczające" dekretowane przez gubernatorów stanowych w związku z szerzeniem się COVID-19 "doprowadzą do chaosu", jak nazwał skutki ograniczeń w normalnej działalności gospodarczej.
- Gdybyśmy napotkali problemy, przygotowaliśmy już plan, jak wyruszyć w pole (...) Jestem dowódcą naczelnym sił zbrojnych. Nasze wojsko, nasze siły zbrojne, jeśli zajdzie taka potrzeba, wyjdą na ulice - ostrzegł Bolsonaro.
W ostatnich dniach marca prezydent Brazylii wymienił dowódców naczelnych trzech rodzajów sił zbrojnych.
"Tchórzliwe kwarantanny"
Uzasadnił ewentualną interwencję armii przeciwko władzom stanowym tym, że - jego zdaniem - "wprowadzają tchórzliwe kwarantanny i godzinę policyjną, skazując ludzi na głód" . Prezydent zarzucił gubernatorom brazylijskich stanów, że nadużywają swych kompetencji. Uzasadniając działania walką z koronawirusem "wprowadzają absurdalne i tchórzliwe kwarantanny" - dodał Bolsonaro, były oficer armii brazylijskiej, który zostając członkiem parlamentu miał stopień kapitana służby zawodowej.
- Jeśli ja to zadekretuję, zostanie wykonane. Tak, nasze siły zbrojne mogą pewnego dnia wyjść na ulice zgodnie z konstytucją - oświadczył Jair Bolsonaro. Dodał, że "na razie nie rozszerzy informacji dotyczącej swojego planu". Podkreślił jednocześnie, że składa to oświadczenie po przedyskutowaniu sprawy z 23 ministrami swego rządu.
- Omówiliśmy, co powinniśmy uczynić w przypadku, kiedy w Brazylii zapanuje ogólny chaos z powodu głodu wywołanego tchórzliwymi działaniami uzasadnianymi pandemią - podsumował prezydent Brazylii swe wystąpienie.
Decyzje stanów sprzeczne z konstytucją - twierdzi Bolsonaro
W wywiadzie, którego Bolsonaro udzielił w niedzielę stacji telewizyjnej stanu Amazonia "TV Critica", szef państwa brazylijskiego twierdził, że środki ostrożności dekretowane przez administracje stanowe w związku z pandemią COVID-19 są sprzeczne z artykułem piątym konstytucji Brazylii gwarantującym prawa indywidualne obywateli, "takie jak wolność przemieszczania się i wolność religijna".
Brazylijskie media, m.in. główny stołeczny portal "Correio Braziliense", komentując najnowsze wystąpienia prezydenta Bolsonaro, wskazują na kłopoty rządu z kontynuowaniem wypłaty "zasiłków covidowych" w wysokości 600 brazylijskich reali (110 dolarów USA) dla olbrzymiej i rosnącej rzeszy bezrobotnych i pracujących bez umów.
Według najnowszych danych Brazylijskiego Instytutu Geografii i Statystyki (IBGE) liczba bezrobotnych w kraju wzrosła w końcu stycznia tego roku do rekordowej wysokości 14,3 miliona osób, tj. o prawie 2,5 milona w porównaniu z rokiem 2012, a liczba ludzi utrzymujących się z pracy dorywczej lub bez umów - do 39,7 proc.