Pasażerowie ściągają maseczki w pociągach. Politycy zabrali głos
Pasażerowie pociągów coraz częściej ściągają maseczki. Nakaz zasłaniania ust i nosa podczas podróży dzieli także polityków. - Nie rozmawiam dużo podczas podróży z posłem Jakubem Kuleszą, bo on nie zasłania ust i nosa - przyznała Joanna Mucha z Polski 2050. Z kolei Paulina Matysiak (Lewica) upomina kolejarzy, że nie kontrolują, czy podróżni mają maseczki.
Według wyliczeń Urzędu Transportu Kolejowego, stopniowo wzrasta liczba pasażerów w pociągach. W czerwcu było ich o 50 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 r. 26 czerwca zniesiono limity w transporcie zbiorowym.
W PKP Intercity i u innych przewoźników nadal obowiązują restrykcje. W wagonach gastronomicznych wyłączone z użytku są niektóre stoliki, a pasażerowie nadal powinni zasłaniać usta i nos maseczką.
Maseczki a brak klimatyzacji
Krytycy tych zasad, zwłaszcza tej dotyczącej maseczek, wskazują w mediach społecznościowych, że podczas wielogodzinnej podróży wagonem bez klimatyzacji ciężko jest przez cały czas mieć zasłoniętą twarz.
Na to, jak przestrzegany jest nakaz noszenia maseczek w transporcie zbiorowym, zwraca uwagę posłanka Lewicy Paulina Matysiak. Burzę na Twitterze wywołał jej wpis z 23 lipca.
"Dziś w przedziale nikt nie ma maseczki na twarzy, a konduktorka nikomu nie zwróciła uwagi. PKP Intercity, robicie to źle!" - uznała.
Więcej na polsatnews.pl.