Odporność po szczepieniu przeciw COVID-19. Najnowsze badania koncernu Moderna
Firma Moderna opublikowała wyniki najnowszych badań dotyczących skuteczności jej szczepionki w obliczu rozprzestrzeniania się bardziej zakaźnego wariantu Delta. Pokazują one, że z czasem odporność po szczepieniu spada. Po roku od przyjęcia pierwszej dawki wzrasta ryzyko ponownego zakażenia. Jednak ryzyko zgonu i hospitalizacji wciąż jest niewielkie. Według szefa Moderny zanikaniu odporności skutecznie zapobiegałaby trzecia dawka.
W badaniu wzięły udział dwie grupy. Jedna liczyła 14 746 osób, które otrzymały pierwszą dawkę szczepionki Moderny w okresie od lipca do października 2020 roku. Druga grupa - 11 431 osób - była szczepiona późnej, od grudnia 2020 do marca 2021 roku.
W grupie pierwszej, gdzie mediana od czasu przejęcia pierwszej dawki szczepionki wynosiła 13 miesięcy, stwierdzono 162 ponowne zakażenia. Z kolei w grupie, gdzie od szczepienia minęło osiem miesięcy, stwierdzono 88 przypadków ponownych zakażeń. Tym samym ryzyko zakażenia w grupie zaszczepionej ponad rok przed badaniem wzrosło o 36,4 proc. - wylicza Moderna.
Rok po szczepieniu. Wzrasta ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19, dwa zgony
W grupie pierwszej 13 osób ciężko przeszło ponowne zakażenie, w grupie drugiej było ich sześć. Autorzy badania zastrzegają, że poważne przypadki zaobserwowano we wszystkich grupach wiekowych, także wśród uczestników badania nie obciążonych dodatkowymi chorobami.
W grupie, która została zaszczepiona później, żadna z osób nie wymagała hospitalizacji. Nie odnotowano też zgonu. Z kolei w przypadku osób zaszczepionych ponad rok przed badaniem do szpitala z powodu COVID-19 trafiły trzy osoby. Stwierdzono też dwa zgony.
Autorzy badania przekonują, że podanie dawki przypominającej, która zwiększa poziom przeciwciał, będzie skutecznie przeciwdziałać zanikowi odporności.
- Wzrost ryzyka ponownych infekcji u uczestników badania, którzy zostali zaszczepieni w zeszłym roku, potwierdza spadek odporności. Wskazuje też, że aby utrzymać wyższą ochronę przed zakażeniem konieczne jest stosowanie dawki przypominającej - uważa Stéphane Bancel, dyrektor generalny firmy Moderna.
Trzecia dawka szczepionki. Stanowisko WHO i EMA
Tymczasem świat wciąż zastanawia się, jaką strategię przyjąć, by doprowadzić do końca pandemii. W obliczu rozprzestrzeniającego się wariantu Delta i spadającej odporności, kolejne kraje decydują się na podawanie trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19.
Jednak WHO utrzymuje, że nie jest to konieczne, uznając za pilniejsze przekazanie szczepionek do krajów biedniejszych, gdzie poziom wyszczepienia jest niski. Zdaniem WHO niesprawiedliwa dystrybucja szczepionek to powód niepowodzeń w walce z pandemią na skalę globalną.
- Szczepionki są skuteczne przeciwko ciężkim przebiegom choroby powodowanym przez warianty, ale warianty będą nadal się rozwijać, jeśli nie zostanie rozwiązany globalny niesprawiedliwy podział szczepionek - rzecznik WHO Tarik Jaszarević.
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus oznajmił, że Afryka została "pozostawiona sama sobie przez resztę świata, co pozwala na swobodne krążenie koronawirusa". Dodał, że nie będzie milczał, gdy "firmom i krajom kontrolującym światowe dostawy szczepionek wydaje się, że biedne państwa powinny się zadowalać resztkami".
Wezwał bogate kraje, by przedkładały podawanie pierwszych dawek pracownikom służby zdrowia biedniejszych krajów nad dawki przypominające.
Europejska Agencja Leków (EMA) nie rekomendowała dotychczas podawania trzeciej dawki. Na początku września EMA poinformowała, że rozpoczęła ocenę wniosku w sprawie stosowania trzeciej dawki szczepionki przeciwko COVID-19 firm Pfizer/BioNtech sześć miesięcy po drugiej dawce u osób w wieku 16 lat i starszych.