Małopolskie: Były ksiądz Piotr Natanek zwołuje tysiąc "wiernych" do Grzechyni
Piotr Natanek, były ksiądz, który w 2011 roku został suspendowany, zwołuje na najbliższy weekend tysiąc swych wyznawców do Grzechyni w powiecie suskim (woj. małopolskie). Mieszkańcy wyrażają poważne obawy. Natanek zapowiada, że jeśli wkroczy policja, nie zawaha się użyć siły. Sprawę opisuje "Gazeta Krakowska".
Grzechynia to miejscowość, z której pochodzi Piotr Natanek i w której stworzył swoją Pustelnię Niepokalanów. Tam, w najbliższy weekend (24-25 października), według zapowiedzi, ma mieć miejsce zjazd jego wyznawców. Z "kazania", które Natanek opublikował w środę (21 października) wynika, że przybędzie nawet tysiąc osób, wśród nich dzieci.
"Były ksiądz chce, by jego wyznawcy przyjechali autokarami i przysięgli, że nigdy nie przyjmą sakramentu komunii świętej inaczej niż do ust, co jest niewskazane w czasie pandemii koronawirusa" - pisze "Gazeta Krakowska". Natanek zapowiada, że jeśli rodzice nie złożą owej przysięgi, "ściągną na siebie klątwę".
Powiat suski, gdzie leży Grzechynia, znajduje się w czerwonej strefie. Mieszkańcy obawiają się najazdu autokarów z wyznawcami byłego księdza. - Czy przy takim tłumie maseczki i odstęp coś pomogą? - zastanawia się jeden z nich. O interwencję poprosili lokalny dziennik. Policja zapowiedziała, że przyjrzy się sprawie.
Sam Natanek zapewnia, że jest przygotowany na taką okoliczność.
- Poproszę kilkunastu rycerzy, by przyjechali z szablami i mnie ochraniali. Użyjemy siły - zapowiedział.