Koronawirus w Polsce. Diagności krytycznie o projekcie PiS. "Dzieli środowisko medyczne"
Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło projekt nowelizacji niektórych ustaw w związku z COVID-19. Szczegóły inicjatywy skrytykowała Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych.
Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych krytycznie oceniła przygotowany przez PiS projekt nowelizacji niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19.
W komunikacie Izby wskazano, że zastrzeżenia samorządu zawodowego wzbudził zapis "dotyczący przesunięcia zadań organów administracji rządowej, jakimi są wojewodowie na samorządy zawodowe, które miałyby wskazywać osoby do pracy przy zwalczaniu epidemii".
"Samorząd zawodowy jest powołany, żeby chronić interesy zawodowe diagnostów laboratoryjnych, udzielać im wsparcia i reprezentować ich przed organami władzy państwowej, a nie je zastępować" - podkreśla KIDL.
Izba zwraca uwagę, że samorządy medyczne nie są uprawnione do zbierania informacji niezbędnych do oceny, czy dana osoba spełnia kryteria ustawowe umożliwiające skierowanie jej do pracy przy zwalczaniu epidemii.
"Prawidłowe wskazywanie osób wymaga dysponowania instrumentami prawnymi do weryfikacji, czy dana osoba nie podlega wyłączeniu z mocy prawa, np. nie jest to kobieta w ciąży; osoba samotnie wychowująca dziecko w wieku do 18 lat; osoba wychowująca dziecko w wieku do 14 lat; osoba wychowująca dziecko z orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego; osoba, u której orzeczono częściową lub całkowitą niezdolność do pracy itd." - wskazano w komunikacie KIDL.
Samorząd diagnostów nie zgadza się również, aby tylko osoby przymusowo skierowane do pracy do walki z epidemią dostawały dodatki do wynagrodzeń, a pozostałe nie.
"To jawna dyskryminacja. Jaka jest różnica pomiędzy osobami dobrowolnie i na co dzień wykonującymi badania w kierunku wykrycia wirusa SARS-CoV-2, a osobami skierowanymi do ich wykonywania na podstawie decyzji właściwego wojewody? Zaangażowanie tych osób jest takie samo" - podkreśla Alina Niewiadomska.
Prezes KRDL zwraca też uwagę, że w klauzuli o dobrym samarytaninie zabrakło zapisów skierowanych do diagnostów laboratoryjnych. Nie są oni objęci przepisami wyłączającymi z karania za błędy medyczne, jeśli doszło do nich w trakcie walki z epidemią.
INTERIA.PL/PAP