Koronawirus w Austrii. Lockdown dla niezaszczepionych
W nocy z niedzieli na poniedziałek w Austrii zaczął obowiązywać lockdown dla osób niezaszczepionych przeciwko COVID-19 lub niebędących ozdrowieńcami. Przepisy dopuszczają możliwość opuszczenia domu tylko w kilku sytuacjach, takich jak wizyta u lekarza czy "zaspokojenie podstawowych potrzeb religijnych".
Nowe przepisy ogłosił podczas niedzielnej konferencji kanclerz Austrii Alexander Schallenberg. Zakaz wychodzenia z mieszkań i domów dotyczyć ma wszystkich niezaszczepionych osób powyżej 12. roku życia. Rząd ponowił też apel o zwiększenie liczby szczepień. - Liczba nowych infekcji jest wyższa, niż kiedykolwiek wcześniej - podkreślił Schallenberg.
Obostrzenia weszły w życie o północy na terenie całego kraju. - Przepisy dotyczą osób, które nie zostały zaszczepione ani nie są rekonwalescentami - wyjaśnił minister zdrowia Wolfgang Mueckstein. Wymagane będzie posiadanie ważnego świadectwo szczepienia lub zaświadczenia o przebytej infekcji koronawirusem w ciągu ostatnich 180 dni.
Przepisy dopuszczają możliwość wyjścia z domu do lekarza, skorzystania z ośrodków zdrowia lub punktów szczepień. Możliwe będzie także "zaspokojenie podstawowych potrzeb religijnych", chodzenia do szkoły czy na uniwersytet.
Lockdown w Austrii. "Środek natychmiastowy"
Schallenberg dodał, że kraje związkowe będą mieć możliwość podejmowania dalszych, selektywnych działań. Przyznał, że ogłoszone w niedzielę przepisy są "drastyczne", ale w razie potrzeby będzie można je modyfikować. - Trzeba podejmować odważne i zdeterminowane działania. Lockdown jest środkiem natychmiastowym. Ale jeśli tempo zachorowań się utrzyma, konieczne będzie podejmowanie kolejnych środków, także lokalnie - dodał Mueckstein.
Kanclerz podkreślił, że "niezmiernie ważne jest, aby środki bezpieczeństwa nie tylko były przestrzegane, ale także wyraźnie kontrolowane" i zapowiedział "konsekwentne kontrole i stanowcze sankcje". Potwierdził to szef MSW Karl Nehammer zapowiadając "ścisłą sieć kontroli", także w odniesieniu do oszustw, związanych z certyfikatami szczepień.
Od poniedziałku każda osoba mieszkająca w Austrii będzie mogła być poddana kontroli w przestrzeni publicznej przez policję - dodaje portal ORF. Agencja APA szacuje, że wprowadzone przepisy "dotkną ok. 2 mln osób". Rozporządzenie obowiązywać ma wstępnie do 24 listopada, z możliwością przedłużenia.
Schallenberg zaznaczył, że odrzuca wprowadzanie obowiązku szczepień, z wyjątkiem personelu medycznego - w tej sprawie Mueckstein zapowiedział osobną regulację. Kanclerz podkreślił też, że nowe rozporządzenie nie dotyka szkół i dzieci poniżej 12. roku życia, aktualny pozostanie nakaz wykonywania w szkołach testów trzy razy w tygodniu oraz noszenia masek w szkołach średnich.
Lockdown w Austrii. Apel przedsiębiorców
W związku z wprowadzonymi obostrzeniami, przedstawiciele Izby Gospodarczej (WKOe) zaapelowali o zwiększenie dotacji dla przedsiębiorców, szczególnie dla najbardziej dotkniętych sektorów. "Te środki odcinają od specjalistycznych sklepów ok. 35 proc. potencjalnych klientów, więc wysokie straty w sprzedaży są nieuniknione" - podkreślił Rainer Trefelik, rzecznik handlu detalicznego.
Tymczasem eksperci w Austrii wzywają do podejmowania dalszych działań w celu "ograniczania kontaktu", takich jak np. położenie większego nacisku na pracę online tam, gdzie to możliwe. Z kolei wirusolodzy wezwali w opublikowanym w piątek liście otwartym do dalszych "konsekwentnych środków" w celu zwiększenia wskaźnika szczepień i obowiązkowych testów PCR dla zaszczepionych.