Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Konsultant ds. medycyny rodzinnej: Problem z kierowaniem osób z kwarantanny na testy

- Sprawa kierowania przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) na testy członków rodziny osoby chorej na COVID-19, przebywających w kwarantannie, jest problematyczna - zwraca uwagę konsultant krajowa ds. medycyny rodzinnej dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas.

Koronawirus w Polsce
Koronawirus w Polsce/Jakub Kamiński /East News

Lekarze rodzinni od września mogą zlecać testy na obecność wirusa SARS-CoV-2. Jednak, by mogli to zrobić w ramach zdalnej porady u pacjenta, muszą wystąpić równocześnie cztery objawy: duszność, kaszel, temperatura powyżej 38 st. Celsjusza oraz utrata węchu lub smaku. W przypadku pojedynczych objawów lekarz musi zbadać pacjenta osobiście i dopiero po tym zadecydować o wydaniu skierowania.

"Duży problem z osobami w kwarantannie"

W tym kontekście konsultant zaznaczyła, że wszystkie cztery objawy na raz występują u bardzo niewielu pacjentów. Równocześnie zwróciła uwagę na problem, z jakim codziennie borykają się lekarze rodzinni. Chodzi o kierowanie na testy osób przebywających na kwarantannie, które mieszkają wspólnie z chorym na COVID-19. Można przypuszczać, że jeżeli zgłaszają nawet pojedyncze objawy, np. gorączkę czy kaszel, to z dużym prawdopodobieństwem występuje u nich zakażenie koronawirusem. Takim osobom jednak nie można zdalnie zlecić testu.

- Jest duży problem z osobami w kwarantannie, bo to są często członkowie rodziny zakażonego pacjenta. Jeśli u nich zaczynają się rozwijać objawy, które mogą wskazywać na COVID-19, to nie można ich skierować na test w ramach teleporady - wyjaśniła.

Dodała, że w takim przypadku lekarz musi odbyć wizytę domową albo zaprosić taką osobę do przychodni.

- Wizyta domowa w środowisku, gdzie przebywa chory zakażony koronawirusem, to duży problem. Zaangażowanie środków ochrony, transport, procedury i czas, który musi poświęcić lekarz udający się na taką wizytę. Z kolei, jeśli pacjent ma odbyć wizytę w przychodni, musi uzyskać przepustkę w sanepidzie. Jest to wyzwanie administracyjne i organizacyjne - wyjaśniła.

- Pamiętajmy, że do przyjęcia, zbadania i wizyt domowych pozostaje wielu chorych, którzy nie są zakażeni, ani podejrzani - i też chcą mieć zapewnioną należytą opiekę. Zaczyna brakować czasu - zauważyła.

Problem z DPS-ami

Jak wskazała dalej konsultant krajowa, kolejne wyzwanie to kwestia diagnozowania pacjentów w domach opieki społecznej.

- Często wzywa się do DPS-u lekarza POZ, by zbadał np. pięciu pacjentów z podejrzeniem COVID-19, a tymczasem w placówce jest stu pensjonariuszy. Niejednokrotnie zarządzający DPS oczekują, że lekarz POZ wystawi skierowania wszystkim podopiecznym. To jest kilka godzin samego klikania w systemie - przyznała.

Ponadto, jej zdaniem, obecnie istnieje także duży problem z karetkami wymazowymi, bo lekarz POZ praktycznie nie ma możliwości skierowania jej do pacjenta. - Lokalnie działa to niestety bardzo różnie - powiedziała.

Konsultant zwróciła też uwagę na następną istotną sprawę. Według nowej ścieżki postępowania, przygotowanej przez Ministerstwo Zdrowia, chorzy z dodatnim wynikiem testu w kierunku koronawirusa mają udać się do szpitali lub oddziałów zakaźnych.

- Część pacjentów będzie mieć problem z dotarciem do szpitali. To zarówno kwestia posiadania własnego transportu, jak i oddalenia szpitala od miejsca zamieszkania pacjenta. To są odległości nawet ponad 100-150 km - zauważyła.

Procedury po stwierdzeniu zakażenia

Zgodnie z algorytmami przedstawionymi w środę (23 września) przez resort zdrowia lekarz rodzinny informuje pacjenta o pozytywnym wyniku testu oraz konieczności udania się pacjenta do oddziału zakaźnego lub obserwacyjno-zakaźnego. Równocześnie zawiadamia o tym szpital.

Na miejscu podejmowana jest decyzja o przyjęciu takiego pacjenta do szpitala lub rozpoczęciu izolacji w izolatorium (w izolatoriach mają przebywać m.in. osoby, które nie mogą odbyć kwarantanny w domu, aby nie narażać na zakażenie koronawirusem najbliższych), lub też rozpoczęciu izolacji domowej. 

Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki:

PAP

Zobacz także