Grodzisk Mazowiecki: Awantura przed punktem szczepień. "Jestem przerażony"
Nie będzie tolerancji dla takich zachowań, bo to jest uderzenie w te osoby, które chcą się szczepić. Ja zawsze byłem gotowy rozmawiać na argumenty merytoryczne, przekonywać. Ale to, co się w tej chwili wydarzyło, jest ogromnym skandalem - powiedział w poniedziałek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, komentując zajście w Grodzisku Mazowieckim.
W niedzielę po południu w jednym z punktów szczepień w Grodzisku Mazowieckim doszło do awantury pomiędzy grupą osób, która chciała wejść do placówki, a jej pracownikami. Musiała interweniować policja, zatrzymała dwie osoby.
- Jestem przerażony tym, co się wydarzyło w akcji antyszczepionkowców na punkt szczepień. Nie będzie tolerancji dla takich zachowań, bo to jest rzeczywiście uderzenie w te osoby, które chcą się szczepić. Ja zawsze byłem gotowy rozmawiać na argumenty merytoryczne, przekonywać. Ale to, co się w tej chwili wydarzyło, jest ogromnym skandalem, myślę, że do takiej sytuacji już nie powinno dojść. Jeśli będą takie sytuacje się pojawiały, to na pewno służby będą interweniowały w sposób bardzo, bardzo zdecydowany - komentował w poniedziałek w Radiowej Jedynce wiceminister Waldemar Kraska.
"Wielki hejt"
Dodał, że ta sytuacja pokazuje determinację środowiska antyszczepionkowego.
- Ja też osobiście jestem poddawany wielkiemu hejtowi z tej grupy; moje wszystkie wpisy w mediach społecznościowych są hejtowane. Ja się już do tego przyzwyczaiłem, ale na pewno nie ma naszej zgody, aby fizyczne zabraniać osobom, które chcą się zaszczepić, dojścia do punktu szczepień, aby to szczepienie uniemożliwić. Naszej zgody na to nie będzie - podkreślił Kraska.
Z nagrań, które opublikowano na Twitterze po tym zajściu, wynika, że na teren punktu chciały wejść osoby z logiem organizacji "Polskie Żółte Kamizelki" i wtedy zostały powstrzymywane przez personel placówki. Na nagraniach słychać wulgarne krzyki.
"Polskie Żółte Kamizelki" to organizacja, która przedstawia się jako grupa ludzi walczących o wolność i stawiających "opór bezprawiu rządu i policji". Na profilach w mediach społecznościowych publikuje m.in. informacje zniechęcające do szczepień przeciw COVID-19.
"Uwierzyli, że koronawirusa nie ma"
Kraska ostrzegł również przed tym, by nie bagatelizować koronawirusa, mimo mniejszej liczby zakażeń. Według niego lekceważące podejście może doprowadzić do szybkiego pogorszenia sytuacji.
- Ludzie uwierzyli, że koronawirusa nie ma i to niestety może spowodować, że za kilka dni dojdzie do dużego wzrostu zakażeń u nas w kraju - dodał Kraska.
- Dziś mamy już 246 potwierdzonych przypadków mutacji Delta, to już jest prawie 70 proc. wszystkich próbek, które badamy. Oczywiście to może być troszkę mylące, bo tych próbek mamy w tej chwili niewiele, nowych zakażeń na szczęście w dalszym ciągu w Polsce nie jest dużo - powiedział.